Obserwatorzy

środa, 12 lutego 2014

Już jest ogień w domu...

Wokół pusto, ale już koza stoi... w centralnym punkcie mieszkania.
No i pierwsze palenie już musiało być, zaszczytny pierwszy ogień przypadł oczywiście mnie : )
Dookoła jeszcze masa roboty, ale miło mi było w niedzielny poranek usiąść z kubkiem kawy wpatrując się w ogień. To dało mi siły na następne etapy pracy. Już się nie mogę doczekać stanu mieszkania, który pozwoli na prezentacje.


Nie mogę się także doczekać układania wszelakich zgromadzonych bibelotów i dodatków. Na razie pęka od nich szafa :)

Pozdrawiam,
Karolina