Obserwatorzy

czwartek, 27 grudnia 2012

Świąteczne prezenty

Hej!
Oczywiście sporo spóźniona, ale chciałabym zaprezentować wam szkatułki na biżuterię, które udałao mi się wykombinochać w ramach prezentów. Ponieważ w tym roku chciałam, aby jak najwięcej prezentów było handmade. Powstały trzy skrzyneczki jedna szaro-turkusowa duża dla bratowej, druga różowa duża i różowa mała jako komplet dla mamusi i córeczki. Wszystkim dziewczyną prezenty na szczęście przypadły do gustu. A co wy sądzicie?







Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana to mogę przyozdobić takie pudełeczko na zamówienie.

Pozdrawiam!




niedziela, 28 października 2012

Mała zmiana w kuchni....

Ten kącik przy zlewie już mnie zdenerwował na amen, więc musiałam się za niego zwiąść. Naierzyłam, wykreśliłam, zrobiłam listę zakupów i pojechałam do Nomi. Jakież było zdziwienie pana ze stolarni jak dałam mu karteczkę z wymiarami elementów "że zachciewa mi się takie drobinki wycinać" na ale uśmiech na zachętę i miałm wycięte.
Trochę wiercenia, malowania i klejenia i półeczka na butelki gotowa :)

BEFORE:


AFTER:



A suszki już gotowe na Wigilię: jabłka, gruszki i śliwki na kompocik, a grzybki do uszek i bigosu :)


poniedziałek, 15 października 2012

Metamorfoza puzderka na biżuterię.

W wolnym czasie udała mi się zamienić mało atrakcyjną tekturową szkatułkę w coś bardziej eleganckiego.
Wystarczyło trochę materiału, maszyna do szycia, kawałki wstążeczek i dobry klej. Owe dzieło poszło oczywiście na prezent. Ostatnio robie same prezenty na "zamówienie", a nic dla siebie ;( Ale chyba też sobie takie coś wykombinuje.
Pozdrawiam :)

BEFORE:


AFTER:




sobota, 22 września 2012

Takie tam drobiazgi i najlepszy news.

Trochę mnie tu nie było... tak długo że aż mi wstyd odrobinę, że tak zaniedbuje bloga.
No cóż ostatnio czasu nie wiele więc pokazuje trochę drobiazgów które udało mi się wykombinować.
Skrzynie "powstały" jeszcze na początku wakacji lub nawet na wiosnę, ale nie miałam czasu żeby je obfocić. Są mi niezwykle teraz przydatne.
Biała służy mi do przechowywania tkanin i dodatków do szycia ( jest wiecznie pełna, bo mam zaległości). Błękitna skrzynia służy do przechowywania różności. Dokręciłam do niej kółka i wsunęłam pod stolik w pokoju. Mieszczą się w niej aktualne czasopisma, laptop, świeczki, świeczniki i pudełko chusteczek.

 Hah no i dojżałam chyba do szycia lalek tildy:) Narazie uszyłam dwie. pierwsza mniejsza powstała wg marzeń mamy małej Julki.
Druga lala znacznie większa powstała na zamówienie a urodziny dla 5 latki - zdążyłam zrobić fotkę :)



 A wpadłam też na pomysł uszycia prostych maskotek: misia i królika :)
No i najważniejszy news: będę miała swoje mieszkanko :)
A mieszkać będę na strychu domu mojej mamy. Do słowinie na stychu bo jest tam puściutko, pomijając tony kurzu. Jest spore ok. 100m2 plus następny poziom. Zaczynam od dosłownego zera, więc sporo czasu pracy przede mną. Plany i koncepcje już są. Narazie prowadząne są niezbędne prace konserwatorskie - izolacje i impregnacja drewna. Fotorelacje będą się więc powoli pojawiać na blogu :) 

Pozdrawiam

wtorek, 14 sierpnia 2012

Psia kanapa

Z myślą o małych włochatych pieszczochach wykombinowałam ekskluzywną psią kanapę :) to tylko trzy kawałki płyty wiórowej, cztery kawałki resztek łaty dachowej oraz dziesięciocentymetrowa gąbka. Wszystko obite welurkiem znalezionym w lumpeksie, nawet na podusie starczyło, guziczki ze starego swetra - mozna więc powiedzieć, że pełem recykling.
Niestety święta trójca mieściła się na niej na styk więc powstała dodatkowo dostawka-podnóżek.
Tak tak kocham te nasze łobuzy:)



poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Haft Mix

Powolu staram się nadrabiać zaległości. A że ostatnio jakoś wkręciło mi się haftowanie, więc takie też są moje dziełka.
Jeśli chodzi o bluzeczkę to najpierw wymyśliłam jak ma wyglądać. Narysowałam wzór haftu i go wyszyłam. Saną bluzeczkę kupiłam na końcu, trochę się nabiegałam po sklepach, żeby znaleźć tą idealną - musiły być pełne rękawki bez szwów u góry - i znalazłam ją w Housie za niecałe dwie dyszki. I tak oto w całości się prezentuje:



A z rozbiegu przyozdobiłam spodenki...


No i zapowiedź ambitnego dzieła - szczegóły wkrótce :)


Buziaki :*:*:*

piątek, 15 czerwca 2012

Błękitnie i biało - Pastelki, czyli nadrabianie zaległości

No i jak zaczęłam mieć trochę wolnego czasu, to nie miałam chwili by robić zdjęcia. A teraz znowu czasu będzie braknąć, bo od poniedziałku zaczynam staż...
Pokazuje więc trochę zaległości... Na pierwszy ogień pochwale się ślicznym zegarkiem, który dostałam od Mojego J. z okazji mojej obrony :) Kocham takie przydatne i ślicne prezenty od Niego, zawsze wie co mi potrzebne, albo ja się wygaduje i nawet nie wiem kiedy... :P




Następnie było trochę recyklingowo-spódniczkowo. Uszyłam sobie mini w paseczki z bawełnianej gładkiej męskiej koszulki. Poprostu przyciełam na odpowiedni wymiar, zszyłam i wciągnęłam gumke.  Druga spódniczka powstała z materiału - coś jak delikatna satyna bawełniana - znalezionego w SH :) Pomarszczyłam i dodałam zameczek i szeroką gumke. I teraz dobra nowinka: materiału starczy mi jeszcze na trzy podobne spódniczki rozm. xs/s, więc są do nabycia za symboliczną kwote
Pozdrawiam

piątek, 25 maja 2012

A jednak wszystko razem... Fragmenty z kuchni

Postanowiłam, że jednak wszystko będzie na jednym blogu. I tak miotam się między Ogródkiem, domem a maszyną do szycia, więc cięko by było wrzucać każde gdzie indziej, a tak będą wszystkie moje poczynania w jednej kupie :P Mam nadzieje, że ktoś będzie go przeglądał.

Na pierwszy ogiem z serii domowej idą migawki z kuchni na życzenie Pinezki

Kuchnia po kolejnym remoncie... trochę ich było i w dodatku rozłożone "na raty" ze względów finansowych. Tak więc zabudowa pochodzi z kilku kompletów kuchennych, malowanych kilkakrotnie od naturalnego koloru drewnianej okleiny - przez biały - różowy! (pomysł mamy eh..) - dalej był pistacjowy - ostateczne kończąc na cappucino :) Tym samym wpasowując się w nową wymyśloną kolorystyke.

Ten remont również był rozłożony na etapy.
 W pierwszym etapie, była zmiana płytek na ścianach, gipsowanie i malowanie ścian, oraz zabudowa pustakami szklanymi (pokaże przy okazji)

W drugim niedawno zrealizowanym etapie zrealizowałam: ostateczny wybór koloru szafek, nowy blat, zlew, ekonomiczna wymiana gazówki na płytę indukcyjną oraz budowa wymyślnego sufitu podwieszanego (kolejne etapy budowy pokaże w oddzielnym poście)
 ehh trochę tego a jeszcze trochę brakuje...
Ostatnie zdj ecie to efekt przed ostatnimi zmianami ( kolorowe szafki dokompletowane)





czwartek, 3 maja 2012

Fioletowo.... zmiany....

Witam Was serdecznie!
Niestety nie mam ostatnio zbytnio czasu żeby skończyć to co zaczęłam... a jest tego mnóstwo (na ostanim zdjęciu widoczne zaczęte serwetki - mama wciągnęła mnie w haft Richelieu)...
Obecnie przygotowuje się do najważniejszego egzaminu studenta - egzaminu dyplomowego, więc aktywnie mnie tu nie będzie jakis czas jeszcze. Przeglądam wasze blogi i jeśli mam czas to wstawiam komentarze.
Przesyłam trochę fioletowej wiosny :)



Ach! I najważniejsze: planuję wielkie zmiany na blogu: wygląd, tytuł i tematykę. Ponieważ ciężko jest prowadzić dwa blogi: jeden o ciuchach, drugi o domu i ogrodzie - dopiero niedawno zaczęłam) więc postanowiłam to wszystko jakoś zgrabnie połączyć. Trochę bedzie z tym probemów, bo myślałam również o zmianie adresu bloga... mam nadzieje, że to Was do mnie nie zrazi i za jakiś czas - jak ruszę z "nowym-starym" blogiem dalej będziecie go obserwować i czytać :) 
Pozdrawia serdecznie i trzymajcie kciuki za obrone (13.05)

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Urodzinowo 25

Trochę objazdem, ale udało się dodać fotki :)
Post trochę spóźniony, bo urodzinki miałam w zeszły czwartek, ale prezenciki jednak mnie urzekły, że musiałam je pokazać ;)
Bransoletka ze sznureczka z różowymi szklanymi koralikami - Od Siostrzyczki
Koszulka South Park z Croppa - Od Braciszka - oboje uwielbiamy ten serial :)
Oraz bluzeczka oversize z Takko - Prezent od Mojego Narzeczonego - można powiedzieć, że wygadałam się że mi się podoba ta bluzka jak wyciągnął mnie na zakupy pod pretekstem doradzenia kurtki ;)
Dostałam jeszcze świętne narzędzia ogrodowe (szekator do gałęzi i piłke) Od Teściów :) - nie mogę się doczekać kiedy je wypróbuje ;)
Tak to zleciało.... Dziś już starsza o kolejne dni...

W przygotowaniu ProjektPastele :)

piątek, 6 kwietnia 2012

Nie wiem co się dzieje....

....ale nie mogę dodać żadnego zdjęcia.... a mam tyle do pokazania. Tak bardzo się namęczyłam, żeby podokańczać moje projekciki szyciowe... Chciałam też pochwalić się moimi nowymi nabytkami, ale cóż...
Mam ktoś jakiś pomysł na to??

Tym czasem zapraszam na moje ciuszki może znajdziecie coś dla siebie...

niedziela, 4 marca 2012

Pudełeczko z cukierkami

Taka pierwsza myśl mnie naszła jako po dłuższym czasie wyciągnęłam z szafy pudełko z moją szydełkową biżuterią :) jakoś nie miałam odwagi ich gdzieś wystawić. Na zdjęciu widać tylko kilka "okazów" w pełnej krasie. Może w przyszłości pokażę dokładnie wszystko... Chyba że jesteście zainteresowane jakimś wzorem kolorem?

Pozdrawiam


piątek, 2 marca 2012

Jak mgiełka

Słoneczko nastraja do pracy, robi się coraz cieplej :)
Bluzeczka uszyta jeszcze zimśą z nadzieją że będzie prawdziwe lato ;)
Krój - nietoperz - zrobiłam sama bez żadnego szablony, poprostu wycięłam w tkaninie ;)
Materiał prześwitujący - tutułowa mgiełka. Na ramiona naszyłam kawałki wyszywanej koronki. Po bokach wszyłam paski z ekoskóry.
Tuniczkę zestawiłam z czarnymi treginsami (fajnie by wyglądały legginsy ze wstawkami skórzanymi) oraz ze sznurowanymi botkami na koturnie.
Latem planuję nosić bluzeczkę do dzinsowych szortów lub poprostu zakładać na bikini na plaże :)
Trzymajcie się i niech słoneczko coraz bardziej rozgrzewa :)